|
Autor |
Wiadomość |
SartuS
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 108 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Szarej Strefy
|
Wysłany:
Wto 9:56, 09 Wrz 2008 |
|
W mej pamięci i wspomnieniach Zakon Świtu pozostanie na zawsze! Mam nadzieję, że w waszej również...
A w głębi mej duszy zawsze będzie się tlił mały płomyk nadziei, że nastaną jeszcze znakomite czasy dla Zakonu Świtu, albowiem zawsze istniały w naszym klanie nieprzebrane pokłady energii i duże możliwości...
Ave Zakon Świtu!
[odchodząc powolnym krokiem, ostatni raz odwrócił się i ze smutkiem i żalem w oczach spojrzał w stronę murów Zakonu... poczył lekkie ukłucie w piersi, lecz ruszył na poszukiwanie nowych przygód] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SartuS dnia Wto 10:02, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
Brothor
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Najpinknijsze Elmore! (Zakopane)
|
Wysłany:
Pią 10:19, 12 Wrz 2008 |
|
Krasnolud wyszedł z Klasztoru, tocząc beczę z Zajzlem, gdy już znalazł się na zewnątrz stanął przed bramą Klasztorną patrząc się tępo na wspaniałe zdobienia.Po chwili zamysłu podtoczył beczkę pod samą bramę, wyciągniął kawałek pergaminu, mały sztylet i wbił go w bramę przykłądająć do niej pergamin. Pergamin był brudny i nieco wilgotny, zawartość owego pergaminu była następująca.
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
"Nastał Świt.
Ty który odwiedzasz to miejsce, napij się najprzedniejszego Zajzazerka, boś napewno spragnionu po długiej podróży."
//////////////////////////////////////////////////////////////////
Brtothor spojrzał na postać Sartusa w oddali
- Bywej Inghamowa Uayzowata, brzydka Pauo... Bywajta Zakonnicy, Bywajta Przyjaciele, i Bywaj curóchno Inghamowego, do zobaczynia na szlaku. - Przez głowę przeleciały mu wspomniania związane z tym miejscem. Krasnolud zacisnął mocno opancerzoną w rękawicę dłoń na rękojeści swego topora, założył hełm na głowę i zaczął się oddalać powoli od miejsca, które zdążyło pokochać jego zapite serce. Krasnolud poszedł swoją drogą zachowując w pamięci Zakon i wszystko z nim związane. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brothor
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Najpinknijsze Elmore! (Zakopane)
|
Wysłany:
Pon 22:18, 01 Gru 2008 |
|
Uparty Krasnolud Brothor przyszedł pod klasztorne bramy. Chociaż wiedział, że nikogo nie zastanie, wiedział że nikt nie odwiedza tych starych murów. Mimo tego wszystkiego wrócił wrócił bo z tym miejsce związane było zbyt wiele wspomnień, zbyt wiele wspomnień, których uparty krasnolud trzymał się z całych sił, nie chciał ich zapomnieć, nie chciał pogrzebać w pamięci tego co tutaj wydarzyło się, chciał pamiętać wszelkie wydarzenia związane z tym miejscem, wszelkie osoby które przewinęły się przez to miejsce.
Stanął przed bramą spoglądając to na zniszczony pergamin, który przybił tu przed kilku laty, to na nieotwartą beczkę zajzlu, którą zostawił na odchodne.
Krasnolud wszedł do środka, do wielkiej sali gdzie zwykle spotykali się Zakonnicy i widząc śpiącego na fotelu przy kominku dozorcę, usiadł naprzeciwko niego czekając aż ten się kiedyś zbudzi. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brothor dnia Pon 22:22, 01 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Śro 10:47, 03 Gru 2008 |
|
Krasnolud nawet nie wiedział, jak bardzo się myli.... Paladyn przychodził oglądać klasztorne mury niemal regularnie... Siadał przed bramą i patrzył na kamień z wyrytym napisem, powtarzał go cicho, pod nosem, tak jak to miał w zwyczaju...
- "Śpi- czekając na siedmu.... "
Potrafił tak na niego patrzeć godzinami, ale nigdy nie wchodził do środka... Nie miał dość odwagi... Nie chciał, aby wspomnienia go przytłoczyły... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brothor
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Najpinknijsze Elmore! (Zakopane)
|
Wysłany:
Sob 16:59, 06 Gru 2008 |
|
Po kilku godzinach wpatrywania się w dozorcę Krasnolud wymamrotał pod nosem, kilka szpetnych przekleństw, które tylko członek rasy pokurczów mógł wymówić. Poszedł do swojej komnaty, 'wyszedł' ze swej zbroi, i ubrał lekkie ciepłe ubranie składające się, z wełnianych spodni, skarpet i swetra pod którymi była bawełniana koszula i z takiego samego materiału wykonane cienkie spodnie, na nogi założył skórzane buty i wrócił do miejsca w którym siedział dozorca. Rozpalił ogień w kominku, by mu czasem zimno nie było, po czym rozsiadł się wygodnie w fotelu kładąc ówcześnie swój topór koło niego - ot w razie gdyby był w potrzebie. Zasępił się w tańczące ognie w kominku, czekając na "Sześciu". |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brothor dnia Nie 19:48, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|