Autor |
Wiadomość |
Canay
Gość
|
Wysłany:
Pon 1:28, 28 Sty 2008 |
|
Znam i Akceptuje regulamin Zakonu Switu.
Imię: Canay
Krąg: 42 krag
Profesja: Sorc (Czrodziej)
Dawne Klany: CrescensLuna - Wycofalem sie z niego
Przyjaciele: Wargrog, Endrierian, Mernom, Ingham ^^, Morvert, Kaliban, Yarkos, Halcoral, Hiorf, Sarr, Norrin, Kor, Zehist, Leonius, Duritin, Vroann, Maximilius, Nihillus, Gatso, Mordad, Tantal, Gdir i wiele innych
Wrogowie: hmm moze osoba ktorej nie lubie - Zaroth, Eliot ale ciii...
Dlaczego ZS i moje dlugi: Wobec Enda bede mail zawsze dlug... Jest kumplem ktory zdarza sie bardzo zadko... znamy sie od czasow podstawowki... ^^. Wasz klan... Hmmm przygladam mu sie od ponad 2 lat mojej gry na Allseronie... Pragne tam isc bo jest tam End, [*]Yarkos[*] itd (Prosze mnie nie brac za jakiegos geja czy cos w tym stylu poprostu lubie Enda jako kumpla)
Historia: Gra na kilku serverach, polskich jak i zagranicznych;
Duze doswiadczenie w pvp,wielokrotnie nagradzany za takie eventy.
Cechy: zdyscyplinowany, lojalny, slowny, honorowy.
Moje Postaci: Niszczyciel 51 krag, BD 52 krag, Sorc 42 prawie 43... Inne do usuniecia.
Opowiadanie:
Jego oczy świecące i bystre, a jednak jest w nich odrobina pustki. Zamyślony godzinami patrzący w jeden martwy punkt. Cóż go martwi? dowiecie się niebawem bo każdy kiedyś musi stawić czoła duchom przeszłości. HISTORIA Wieczne szczęście? hmmm. Czy w ogóle istnieje? Cóż ma na to powiedzieć młody mag. Sierota wychowany przez dwoje obcych elfów. Jedyne co pozostało to tylko zwój napisany przez swoich prawdziwych rodziców. Zwój nie odpieczętowany gdyż taka była ich ostatnia wola. Zwój chroniony zaklęciami których nie mogli przełamać żaden znawca magii. Przepowiednia głosiła tylko iż gdy Canay osiągnie odpowiedni wiek będzie mu dane przebić się przez gąszcz runów i odkryć prawdę a ten czas już się zbliża. Canay był grzecznym chłopcem. Pracowitym i spokojnym, choć trochę zamkniętym w sobie. Od małego przyzwyczajonym do ciężkiej pracy. Cenił słowo przybranych rodziców jak swoich własnych, mimo że ich nigdy nie znał. Może właśnie dlatego bo ci przybrani byli jego całym światem. Zawsze marzył o tym by wielkim magiem. Ale cóż z tego, marzenia nie są wszystkim mimo to marzył dalej. Zawsze był typem samotnika ale mimo to za swoje dobre serce otaczało go grono przyjaciół. Skromny nie wywyższający się nigdy? ale dumny i dostojny mimo swojego młodzieńczego wieku. Od zawsze każdy dostrzegał w nim dziwne ale wielkie moce. Pewnego raz jako sześciolatek zagubił się w lesie. Wioska została postawiona w stan gotowości. Najlepsi łowcy, wojownicy, a także zwykli kobiety i mężczyźni przeczesywali las krok po kroku. Bez żadnego śladu życia małego Cayana, ku wielkiej rozpaczy jego opiekunów zaprzestano poszukiwań. Rodziców siłą zabrano z lasu, w trosce o ich własne bezpieczeństwo. Gdy cała grupa poszukiwawcza oddala się już od lasu usłyszeli przeraźliwy ryk pantery. Wszyscy w panice znieruchomieli. Ich oczy były skierowane na skraj lasu? a tam! Canay siedzący za grzbiecie wielkiej srebrnej pantery. Wojownicy i łowcy pobiegli mu na ratunek. Hmmm, ratunek? Czy rzeczywiście należy tak nazwać wydarzenie w którym mały chłopiec siedzi na grzbiecie zwierzęcia i przyjacielsko poklepuje go po grzbiecie? Maluch zeskoczył z tygrysa a zwierze w mgnieniu oka zniknęła za drzewami. Nawet największym łowców nie udało się dosiąść tak wielkiego zwierzęcia! Wszyscy byli w szoku. Nikt nic nie mówił i o nic nie pytał. Oprócz starców. Tylko oni ciągle mówili mu o jakimś przeznaczeniu. Dziś są urodziny Cayana. Przed chata wielki przyjęcie gdyż chłopiec osiągający 42-gi rok życia jest już prawdziwym mężczyzną. Canay po kilku godzinach spędzonych z rodzina i przyjaciółmi chciał trochę odetchnąć od hałasu. Poszedł na pobliska polane i przysiadł na kamieniu. Wtem usłyszał szelest liści, obrócił głowę i zobaczył stojącą za min postać. Gigantyczna i monstrualna persona wyraźnie ukrywała zbroje pod czarnym długim płaszczem. Canay wystraszył się myśląc ze to najemnik chcący się zabawić zarzynaniem małego chłopca. Wtem usłyszał głos: - Znalazłem Cię Canayanie byłem wiernym przyjacielem Twojego ojca. Dziś skończyłeś 42 lata i od dziś będziesz wypełniał swoją misję. Chłopiec nie wiedział co zrobić. Leżał skamieniały ze strachu. -Daj mi swój zwój-po czym wziąwszy go do ręki wypowiedział kilka zaklęć i oddal go Canayowi-a teraz czytaj chłopcze co jest ci pisane. Canay ani się nie obejrzał a wielki rycerz zniknął w mgnieniu oka. Usiadł spokojnie na kamieniu i zaczął czytać Drogi synku, to my- Twoi rodzice. Czas byś odnalazł swoje przeznaczenie Poznaliśmy się gdy razem jako dowódcy oddziałów łowców płynęliśmy na kontynent orków. Mieliśmy z siłami przymierza trochę zapolować. Gdy pewnego razu dotarliśmy do jednego, bardzo małego miasta orków, napotkaliśmy wielki opór. Podejrzane że aż tak wielkie siły hordy stacjonowały w takiej mieścinie. Zebraliśmy najlepszych i zaufanych łowców i ruszyliśmy pod osłona nocy na zwiad. W jednej ze świątyń odnaleźliśmy to czego pilnowali. Wielki artefakt prastarych orków. Niestety wykradając go sprowadziliśmy na siebie wielkie nieszczęście. Artefakt swoją mocą zawsze przyciągał siły wroga, dlatego zawsze od tamtej pory musieliśmy podróżować w ukryciu. Osiedliliśmy się w jednej z wysp, na tej na której teraz się znajdujesz. Wiedliśmy przez te wszystkie lata niespokojne życie. Długo zastanawialiśmy się czy spłodzić potomka, w obawie o jego bezpieczeństwo. Jednak nasza wielka miłość i chęć posiadania godnego następcy, spowodowała że wydaliśmy na świat owoc naszego związku- Ciebie. W noc kiedy przyszli orkowie, oddaliśmy Cię pod opiekę twoim aktualnym opiekunom. To była cena za twoje życie. Gdy teraz to czytasz jesteśmy nieodwracalnie duchami, ale istniejemy. Czuwamy nad Tobą a nasi wierni łowcy przez te wszystkie lata doglądali przyszłego króla magow i pogromcy orków. Masz nadprzyrodzone moce i możesz panować nad zwierzętami, znakomita szybkosc wladania magia i spryt w walce są twoimi atutami. Szkól się do pewnego poziomu na wyspie. Stwórz albo dołącz do gildii złożonej z samych przyjaciół a później wyruszcie na wielki łowy wszechczasów. Taka jest nasza wola Canay podniósł głowę do góry i wyruszyl zapolować! |
|
|
|
|
|
|
Yarkos
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 1:29, 28 Sty 2008 |
|
ZA... a tu jest link od Cana... [link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lurtz
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pon 2:09, 28 Sty 2008 |
|
Czyżby trzecie wcielenie naszego dawnego akolity chciało do nas dołączyć? Nie wiem co osobiście o tym myśleć... Raz odchodzisz, potem wracasz, potem znowu rezygnujesz a teraz znowu chcesz wrócić... Przecież my nie jesteśmy przechowalnią, pewne zasady tu obowiązują!
Ze względu na naszą znajomość dałbym Ci jeszcze jedną szansę, ale tym razem traktowałbym Cię o wiele surowiej.
Wszystko zależy teraz od reszty Zakonu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Netsuei
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 10:06, 28 Sty 2008 |
|
Za. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 10:44, 28 Sty 2008 |
|
Hmm, wylazles z Zakonu, potem wcieliles sie w czarodzieja i byles w CrestensLuna? Dlaczego odszedles z tamtego klanu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Canay
Gość
|
Wysłany:
Pon 16:03, 28 Sty 2008 |
|
Chcialbym wszystko wyjasnic... kiedys bylem z ZS jako Ilias, dostalem bana za swoja glupote a ze mna tez Yarkos (Obecny End), bylem tu tez jako Gameos lecz czas niepozwalal mi grac, bylem w CL bo to moj klan BYL... lecz padl bo maielismy za malo adeny (majatek klanu oszacowano na 230kk)... Naprawde chcem sie do Was przylaczyc i tym razem na stale... Prosze, wybaczcie mi i zapomnijcie o tych zlych chwilach.... |
|
|
|
|
Netsuei
Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 16:40, 28 Sty 2008 |
|
Dla mnie każdy zasługuje na drugą szanse. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pon 19:10, 28 Sty 2008 |
|
Hmm... Ta szansa będzie już.... Trzecia o ile mnie pamięć nie myli. Trochę mi się to wszystko nie podoba... Sporo zamieszania, wiele dziwnych sytuacji. Nie mówiąc już o tym, ze wykorzystałeś kiedyś opowiadanie Yarkosa, aby się do nas dostać....
Naprawde nie wiem co z Tobą począć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 20:20, 28 Sty 2008 |
|
Za ale jeden warunek - ZDECYDUJ się na konretną profesje. Gdybys grał jedna profesja pewnie juz byś miał 7x. Co wiecej Sorc jest tylko troche łatwiejszy do prowadzenia niz mag wody, do ktorego trzeba bardzo dużo cierpliwości. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 23:08, 28 Sty 2008 |
|
Jam jest na tak. Na akolite moze zostać przyjęty. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brothor
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Najpinknijsze Elmore! (Zakopane)
|
Wysłany:
Wto 19:02, 29 Sty 2008 |
|
Ja tam nie mam nic przeciwko... Na okres próbny zasługuje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Liolli
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z miejsca, gdzie słońce budzi się do życia, po to, by pod koniec dnia utonąć w wielkim błękicie...
|
Wysłany:
Wto 23:51, 29 Sty 2008 |
|
Oj, Can... ileż tych Twoich wcieleń to się znało <wznosi oczy ku niebu i z zamyśleniem wpatruje się w puszyste obłoki> znało się z bliska... <uśmiecha się tajemniczo> i przelotnie... W każdym razie zasługujesz na kolejną szansę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Canay
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Śro 18:27, 30 Sty 2008 |
|
Dziekuje wszystkim za odrobine dobroci i wyrozumialosci... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Duritin
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 19:46, 03 Lut 2008 |
|
To Ingham jaka decyzja? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pon 1:21, 04 Lut 2008 |
|
Męczę całą sprawę z radnymi... Jest trochę więcej "dziwnych" zdażeń, niż te opisane w temacie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|