|
Poll :: Czy Krevan jest godzień bycia w naszym Zakonie? |
Tak |
|
100% |
[ 1 ] |
Nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Śro 14:26, 04 Lip 2007 |
|
Świetnie, coraz bardziej mi się podoba nasz nowy rekrut.
Duritinie, załóż ankietę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Krevan
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Powiedzmy że... Cieszyn
|
Wysłany:
Czw 20:11, 05 Lip 2007 |
|
Taj k\jak obiecałem, umieszczam opowiadanko mam nadzieję lepsze niż poprzednie. Miało być wczoraj, ale co tam
-daleko jeszcze? – Gerthan był coraz bardziej zniecierpliwiony
-cierpliwości młodzieńcze… - wysoki, brodaty starzec o siwych włosach, w zielonym kapeluszu i długiej pelerynie tego samego koloru spojrzał karcąco na Gerthana. Na ramieniu miał przypięty symbol przynależności do gildii magów.
-kiedy idziemy już dwie godziny, a ty nie chcesz nawet powiedzieć, ile drogi jeszcze przed nami! – uczeń spojrzał na swego mistrza z wyrzutem- a gdybyśmy skorzystali z magii, już dawno bylibyśmy na miejscu…
-ech, zawsze to samo… Gerthanie, pamiętaj że przed tobą ostatnie zadanie, by stać się pełnoprawnym członkiem naszej gildii, a by je wykonać przyda ci się każda ilość mocy magicznej. Teleportując się od razu na miejsce, zużyłbyś jej znaczny zapas!
- ee tam, nie sądzę bym miał jej zużyć tak dużo, poza tym jak skończy mi się energia pobrana z okolicy, zawsze mogę użyć własnej…
- ale to cię może zabić! – warknął rozgniewany mag – jesteś zbyt pewny siebie! To że jesteś najlepszym uczniem, nie znaczy że możesz sobie pozwalać na taką lekkomyślność!
Gerthan tylko lekceważąco wzruszył ramionami.
Szli przez las ledwo widoczną ścieżką. W tej części lasu, jakby przesyconej magią, rosły drzewa wyższe i okazalsze niż gdzie indziej. W końcu, przy westchnieniu ulgi Gerthana, las zaczął się przerzedzać, i po chwili stali już na niewielkiej polance, tuż przy zboczu wysokiej góry, na którym znajdowało się niewielkie wejście do jaskini.
-to tutaj? – jakby dla pewności spytał młodzieniec
- tak, to tutaj – potwierdził mag, po czym zamyślił się na chwilę, zanurzając się we wspomnieniach, kiedy to on wraz ze swym mistrzem stał przed tą samą jaskinią, oczekując na swoje zadanie. Starzec szybko wyrwał się z zamyślenia, i spojrzał na swego ucznia, który znów zdradzał oznaki zniecierpliwienia.
Po chwili odezwał się do niego:
- Gerthanie, tylko ta próba dzieli cię od członkostwa w naszej gildii, postaraj się ją wykonać jak najlepiej, by nie zawieść pokładanych w tobie nadziei. Zadanie jest proste: wystarczy, że wejdziesz do jaskini, do której wejście znajduje się przed nami, i przyniesiesz mi sztylet, który tam leży.
-tylko tyle? – zdziwił się uczeń – pff, zaraz będę z powrotem
I nie tracąc czasu wszedł do jaskini.
Mag pokiwał tylko smutno głową, wyciągnął z kieszeni swoją fajkę, napełnił ją tytoniem, i zapaliwszy usiadł na najbliższym pniu drzewa. Siedział tak przez chwilę, zaciągając się tytoniem, po czym wykonał ręką skomplikowany gest, po czym przed magiem pojawił się niewielki ekran, przez który, jak przez mgłę, zaczął obserwować zmagania swego ucznia.
Gerthan wszedł do jaskini bez cienia strachu. Szedł wąskim korytarzem, a gdy pogrążył się w ciemnościach, szybko przywołał magiczną kulę unoszącą się nad jego głową i oświetlającą mu drogę. Momentalnie, po wejściu do jaskini poczuł potężną magię emanującą z otoczenia, i uznał że magia musi pochodzić ze sztyletu, który z pewnością musiał być zaczarowany. Pokonawszy pierwszy zakręt, ujrzał jakąś postać chowającą się w cieniu, która gdy tylko go ujrzała rzuciła się na niego z okropnym wrzaskiem, wymachując maczugą trzymaną w ręku. Gerthan jednym szybkim ruchem dłoni posłał w postać magiczny pocisk, zabijając zdumioną postać. Gdy podszedł do postaci, okazała się ona gobelinem. Młodzieniec uśmiechnął się. Jeśli tak mają wyglądać wyzwania, pomyślał, to będzie to jedno z najprostszych zadań, jakie wykonał. Jednak im bardziej zagłębiał się w korytarze jaskiń, tym bardziej rósł jego niepokój, powinien już dawno odnaleźć sztylet, a tymczasem zmagał się z coraz to nowymi potworami: wielkimi pająkami, orkami i innymi stworami, non stop zużywając swą energię, aż w końcu zaczął się obawiać, czy starczy mu magicznej mocy. Jego niepokój się zmniejszył, kiedy tunel którym się poruszał zaczął się poszerzać, a ściany stały się gładsze, tak że było jasne że wydrążyli ją ludzie. Idąc dalej pokonał jeszcze kilka stworów, aż w końcu wyczerpał moc magiczną pobraną z otoczenia. Została mu tylko jego własna, i musiał ją oszczędzać, jeśli chciał z tego wyjść cało. Zastanawiała go obecność magii w tych jaskiniach. Sądził że w miarę zagłębiania się w korytarzach będzie ona rosnąć, w miarę zbliżania się do sztyletu, ale ona była cały czas niezmieniona. Nie zastanawiał się nad tym długo, pewien że niedługo dotrze do cel. I faktycznie, na ścianach korytarza pojawiły się ozdobne reliefy, i Gerthan poczuł że jest blisko sztyletu. Nagle tuż przed nim wyrosły 3 orki. Poradził sobie z nimi szybko, ale walka bardzo go wyczerpała. Mimo to szedł dalej. Jeszcze kawałek… , pomyślał. Tuż przed nim pojawiły się kolejne stwory, tym razem ogromne jaszczury, ale również sobie z nimi poradził, wyczerpawszy prawie do końca swoją energię. Do jego umysłu wkradł się strach. A jeśli źle robię? Jeśli tu chodzi o co innego? Zaczęło mu się kręcić w głowie. A jeśli… nie… to nie może być takie łatwe…
- a może… - zaczął mówić na głos, ale po chwili padł wyczerpany na ziemię, straciwszy przytomność.
Stojący przed jaskinią mag pokiwał smutno głową. Wstał i ruszył powoli do jaskini, wykonując po drodze szybki ruch ręką, zdejmujący iluzję z jaskini. Wszedłszy do środka znalazł się w malutkim pomieszczeniu, na środku którego leżał mały sztylet, a obok niego nieprzytomny młodzieniec. Gerthan krążył przez blisko godzinę po tym pomieszczeniu, nieświadom iluzji, która go otaczała, i tego jak blisko był zwycięstwa. Wystarczyło tylko zdjąć iluzję jednym prostym zaklęciem…
Mag westchnął cicho. Czekało go jeszcze sporo pracy. Musiał usunąć z umysłu niedoszłego maga wszystko, co było z magią związane, a potem umieścić go w jakimś mieście, by nie domyślił się nigdy, że był tak bliski zostania czarodziejem.
-kogo by z ciebie zrobić…- zastanowił się mag- już wiem, będziesz poganiaczem osłów! To nawet pasuje do ciebie- mruknął
I uśmiechnął się mimo woli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Czw 21:35, 05 Lip 2007 |
|
Hmm... Opowiadanko dośc ciekawe, jednak sporo powtórzeń, zwłaszcza w fragmencie:
Cytat: |
Pokonawszy pierwszy zakręt, ujrzał jakąś postać chowającą się w cieniu, która gdy tylko go ujrzała rzuciła się na niego z okropnym wrzaskiem, wymachując maczugą trzymaną w ręku. Gerthan jednym szybkim ruchem dłoni posłał w postać magiczny pocisk, zabijając zdumioną postać. Gdy podszedł do postaci, okazała się ona gobelinem. |
4 postaci w 3 zdaniach.
Ogólnie to nie mam zbytnich zastrzeżeń, a jako rekruta cenię Cię coraz bardziej, wielu zamiast pisać drugi raz jakąś historię, zrezygnowałoby, bądź pozostawiło sprawy własnemy biegowi rzeczy i miało nadzieję, że i bez tego zyska przychylność, w tej konkretnej sytuacji Zanrena.
P. S. Duritine, rekrut się stara, a ankiety nie ma hrhr
P. S. 2. Usunąłem tego powtórzonego posta i Twoje wytłumaczenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Czw 21:49, 05 Lip 2007 |
|
Hmm a ta ankieta konieczna? Wg. mnie spokojnie wystarczy, że każdy wpisze tak/nie.
Rhil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zanren
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 8:42, 06 Lip 2007 |
|
nie wiem czemu ale mam wrazenie jak bym już znał tą Historyjkę "z jakiegoś forum never winter nights" .... chyba ze została bardzo dobrze zmieniana ale nawet jak by została pozmieniana to naprawde musiałeś się postarać bym nie poznał tego ...
Mimo wszystko i tak bardziej zaspokoiłeś mój głód i jestem ZA przyjęciem ciebie masz muj głos jeśłi chodzi o sprawy formalne w kronikach teraz czas byś pokacał co potrafisz w swiecie Aden ... powodzenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Krevan
Dołączył: 02 Lip 2007
Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Powiedzmy że... Cieszyn
|
Wysłany:
Pią 9:06, 06 Lip 2007 |
|
Historyjkę pisałem wczoraj, mam jeszcze "rękopisy" jakby co
A w neverwintera nawet bardzo nie grałem, a co dopiero zaglądać na jakieś forum o tej grze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Duritin
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 9:50, 06 Lip 2007 |
|
uh wybaczcie byłem na działce i tak nie mam dostępu do internetu ,ale już jestem i zakładam ankiete |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pią 14:24, 06 Lip 2007 |
|
Rhil, ankieta jest na okresie próbnym... Każdy radny musi w niej zagłosować i jego głos na "nie", to odrzucenie rekruta, każdy radny ma też obowiązek uzasadnienia swojego głosu, głosy reszta mają być natomiast pomocnicze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brothor
Dołączył: 09 Kwi 2007
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Najpinknijsze Elmore! (Zakopane)
|
Wysłany:
Pią 18:18, 06 Lip 2007 |
|
Ale ja ni mogem w ankietach brać udziau Uayzy jedne! Zróbcie coś z tym albo dajta mi coś z tym zrobić....hrrrrrr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pon 0:11, 09 Lip 2007 |
|
Brothor i tak można se gadać.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Sob 14:31, 14 Lip 2007 |
|
Jako że ankieta się skończyła, a żadnego głosu przeciw nie było Krevan może się już umawiać na inicjację.
Moje poparcie Krevan ma, nie zagłosowałem, bo mnie nie było...
Rekrut jak najbardziej mi się podoba, przywoływacz (nie mamy takich w ogóle, więc jest to na plus), zależało mu, co widać po "podwójnym" podejściu do opowiadania. W grze nie rozmawiałem z rekrutem za wiele, ale i tam wywarł na mnie pozytywne wrażenie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|