|
|
|
|
Poll :: CZy Rhil ma zostać w zakonie? |
tak |
|
100% |
[ 1 ] |
nie |
|
0% |
[ 0 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 12:36, 06 Maj 2007 |
|
1. Przeczytany i w pelni zaakceptowany.
2.
Ennneth nin Rhil
krag: 41
profesja: Speelsinger
klany: CausaDei ( napewno warto nadmienic powod odejscia - brak klimatu )
przyjaciele: bedzie to sie wiazalo z motywacja wstapienia do zakonu, znam blisko Sotie z Wilkow Zmierzchu.
Wybralem opowiadanie ale i zadania sie nie lekam.
Wyszedł na próg chaty, coś mu jednak mówiło, że nie obejdzie się bez przygód... "Bogowie! byle nie dziś"- jęknął w duchu Rhil. Miał już dość tych wszystkich górskich trolli, które atakowały wszystko, co się rusza. "No nic, w drogę, aby powrócić do domu przed zmierzchem i nie paść ofiarą jakiegoś złoczyńcy". Wziął ze sobą swój kij i torbę i ruszył przed siebie. Trakt wiódł przez lasek położony w dolinie, co pogłębiało ponury nastrój pochmurnego dnia. Że też Razarok musiał udać się w podróż do pałacu i nie miał kogo poprosić o pomoc w zebraniu potrzebnych ziół, a on oczywiście nie mógł powiedzieć nie. Droga dłużyła się niemiłosiernie, ale na samą myśl, że się przysłuży w leczeniu księcia Daltriana serce się radowało. Wtem drzewa jakby znikły z pola widzenia a ukazała się jego oczom olbrzymich rozmiarów brama wykuta w skałach przez Starożytnych... mało kto wie, co się tam dzieje po drugiej stronie, bo mało kto i wraca, a co rozsądniejsi omijają to miejsce... "Czemu ja to robię...?- zaczął się zastanawiać, ale przerwał mu jakiś hałas za plecami. Nerwowo zaczął się rozglądać i w tym samym momencie usłyszał jak przenikliwy głos przecina nieruchome powietrze jakoby miecz przecinał ciało. "Rhil! Czego tu szukasz?". Wytężał wzrok w poszukiwaniu źródła owego dźwięku... "Skąd zna moje imię?"- powiedział w duchu zalęknioniony, z ust jego się wyrwało tylko: "Nie twój interes! Wyłaź, pokaż się!". Właściciel głosu nadal nie chciał się ujawnić. "Spokojnie , ja w dobrej wierze... chcę Cię tylko ostrzec, za tą bramą jest zupełnie inny świat, jak możesz to wycofaj się już teraz... jeśli naprawdę musisz tam wejść to pozwól, że dam Ci coś, co pomoże Ci ocalić swój żywot". Rhil. nie wiedział, czego ma się spodziewać, zacisnął tylko swe dłonie na kiju, aby być gotową na każdą ewentualność. Ale ku jego zdziwieniu na ziemi tuż pod jej stopami pojawiło się nie wiadomo skąd zawiniątko. "Podnieś to, Rhil, być może nie będziesz musiał tego używać, ale całkiem możliwe, że ocali Cię. rozpakuj tylko wówczas jak będziesz w niebezpieczeństwie, inaczej sam możesz od tego zginąć. Powodzenia". Cisza narastała z minuty na minutę, jednak Rhil nie ruszył się z miejsca, myślał wciąż o tajemniczym głosie, który znał jego imię i o dziwnym podarunku, który nadal leżał u jego stóp. Wreszcie zdecydował się schylić po podarek, dotknął materiału i poczuł lekkie mrowienie i rozchodzące się w dłoni ciepło. Fala gorąca przeszyła jego całe ciało na wskroś. Nie wiedział, co się dzieje i ile czasu zajęło mu wrócenie do normalnego stanu, szybko schował do torby dziwny przedmiot i ruszył w stronę bramy. "Nie wiem czemu wszyscy tak bardzo nie lubią tu zaglądać"- zaczął zmyślać kontynuując swą podróż. Jedno ze słońc zaczęło przebijać się przez chmury i ciepłymi jesiennymi promieniami otulało młodzieńczą twarz podróżnika- "normalne miejsce, tak jak tam u nas, są drzewa, kwiaty, Solin nawet przebija się przez chmury... ciekawe czemu...". Urwał raptem swoje rozmyślania, bo zarejestrowało go coś czego wcześniej jego zmysły nie zauważały. "Jak tu śmiertelnie cicho! Nie widziałem od ponad godziny żadnego zwierza, ani ptaków nie słychać". Powoli zaczął ogarniać go niepokój, przycisnął do siebie torbę i przyspieszył. Ale już niedaleko, na następnej przełęczy powinno się znajdować to miejsce gdzie rośnie ten chwast, wrócę do domu i nikt mi w tym nie przeszkodzi!". Z determinacją pokonywał kolejne wzniesienie, gdy na 400 mass przed nim roztoczył się polana. "Tak to musi być tutaj. Zrywam chwasta i uciekam!". Szukać długo nie musiał, bo Razarok dokładnie mu narysował jak wygląda roślina. Wybrał najdorodniejszą i już miał się zbierać, kiedy do jego uszu dotarł ogłuszający dźwięk... jakby miliony doboszy ogłaszało nadejście Wielkiego Końca. Młoda mężczyzna podszedł do krawędzi urwiska i spojrzał w dół... na zielonym podłożu kłębiły się tysiące trolli... Rhil nigdy nie widział ich w takiej liczbie, zawsze chodziły samotnie, unikały się, ale teraz był przerażony. Obserwował bacznie co się dalej stanie. Niedługo potem morze trolli rozstąpiło się a środkiem kroczył majestatycznie wznosząc ohydną głowę największy z nich wszystkich. "To trolle maja przywódcę? -zszokował się Rhil-" Wszyscy myślą, że propagują anarchię". Zaciekawiony obserwował, co dalej nastąpi. Olbrzym stanął na środku i przemówił skrzeczącym głosem: "Nadszedł czas, aby wyjść z tego zatęchłego miejsca, potrzebujemy dla siebie młodych i silnych kobiet do pracy, a gdzie indziej możemy je znaleźć jak nie po drugiej stronie? Musimy rozbudować nasze imperium. Zawiadomcie wszystkich. Ruszamy na Valdaris po nocy, gdy 3 księżyce będą w pełni. Wykonać!" Po tych słowach wszystkie trolle przyklękły a Olbrzym oddalił się. Rhil zerwał się na nogi i gorączkowo zaczął myśleć: "Trolle chcą zaatakować Valdaris? Potrzebne im kobiety? chcą rozbudować imperium? co to ma wszystko znaczyć? Musze jak najszybciej wracać i udać się do pałacu, musze o wszystkim donieść królowi, bo za 5 dób będzie pełnia trzech księżyców". Ruszył pędem w drogę powrotną, biegł co sił w nogach, nie zważając na smagające mu po twarzy gałęzie drzew, musiał jak najszybciej znaleźć się w Valdaris. Był już blisko bramy, gdy zabrakło mu sił i musiał choć na chwile usiąść. Nieoczekiwanie, ktoś podniósł go do góry, ujrzaa paskudne zakrwione zielone ślepia i poczuła obrzydliwy smród. "No pięknie, na domiar złego wpadłem w łapska trolla"- pomyślał i zaczął kątem oka obserwować otoczenie. Nie było dobrze, troll miał towarzystwo. "No to już po mnie" pomyślał i zaczął się wyrywać z potężnego trollowego uścisku. Niespodziewanie oprawca rzucił go na ziemię i chwilowo stracił orientację. Ocknąwszy się, zacisnął dłonie na swej lasce i poderwał się do walki. 3 silnych przeciwników to trochę nierówne siły. Ale walczył dzielnie i wytrwale, jednak zabrakło mu sił, ta gonitwa go wyczerpała. Przylgnął do skały a oprawcy zgromadzili się wkoło niego a Chil. nie wiedział, co ma robić. "To już koniec"- pomyślał, zamknał oczy, przytulił torbę i czekał na najgorsze. W tym momencie znów to poczuł, znów ciepło rozpływało się po jego ciele falami i nagle przypomniał sobie słowa nieznajomego: "Podnieś to, Rhil, być może nie będziesz musiał tego używać, ale całkiem możliwe, że ocali Cię. rozpakuj tylko wówczas jak będziesz w niebezpieczeństwie, inaczej sam możesz od tego zginąć. Powodzenia". Zajrzał do torby a tam pulsujące światło wydobywało się spod materiału, w którym było zawinięte źródło ocalenia. Pospiesznie wyciągnął i rozpakował... "Że co? Lusterko?! to jakieś kpiny! Chyba lepiej już prosić bogów o szybką śmierć"- patrzył na zwierciadło wielkości bochenka chleba, z fantazyjnymi wzorami odlanymi w nieznanym jej stopie metali. Zamknął oczy, aby nie patrzeć na to co się z nim stanie... Minęła chwila, ale nic się nie działo, czyżby przeciwnik okazał łaskę? Otworzył oczy, ale trolli nigdzie nie było. "Co się mogło stać? Gdzie one są?". Wstał i zaczął się rozglądać nic jednak nie zobaczył ani nie usłyszał. Nie zastanawiał się nad tym, co się stało z przeciwnikami tylko pospiesznie ruszył w stronę bramy i póki co bezpiecznego królestwa Valdaris. Przed zmierzchem dotarł do murów zamkowych i wycieńczony padła u wrót, nie czuł jak gwardziści zanieśli go przed oblicze króla, pamiętał natomiast zafrasowaną minę władcy, kiedy wyszeptał: "Trolle zaatakują"...
Gdyby mial ktos watpliwosci nie jest to opowiadanie na serwer Allseronu - nigdy takiego nie pisalem. Konto, ktore posiadam zostalo zalozone za czasow drugiej kroniki.
Nie ciaza na mnie zadne dlugi ani zobowiazania, wszystko co posiadam jest moje.
Powody wstapienia tak jak pisalem powyzej wiaza sie z Sotia, osoba spoza swiatu Allseronu bliska mojemu sercu - chcialbym byc z Nia w sojuszu.
Screen:
Niestety pojawia mi sie "blad ogolny".
Pozostale postacie maja odpowiedni 8 i 7 krag.
Tenna'ento lye omenta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Nie 13:24, 06 Maj 2007 |
|
e... Jaki błąd ogólny? Musisz coś zrobić z tą ryciną z komnaty, poproś kogoś znajomego o pomoc.
Dwa... W końcu jesteś kobietą czy meżczyzną? hrhr
Cytat: |
Ale ku jego zdziwieniu na ziemi tuż pod jej stopami pojawiło się nie wiadomo |
Cytat: |
Młoda mężczyzna podszedł do krawędzi urwiska i spojrzał w dół... |
Cytat: |
bochenka chleba, z fantazyjnymi wzorami odlanymi w nieznanym jej stopie metali. |
hmm... Rekomendacja Sotii to spora zaleta w moich oczach...
Pozatym... Mag, a takich nam brakuje.
Zrób coś ze screenem, narazie nic więcej do głowy mi nie przychodzi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 13:38, 06 Maj 2007 |
|
Taki blad:
Błąd Ogólny
Aby zabezpieczyć to forum przed spamującymi robotami pozwalamy na publikację adresów stron www tylko zarejestrowanym użytkownikom i tylko tym, którzy opublikowali do tej pory co najmniej 3 wypowiedzi i są zarejestrowani na tym forum od co najmniej 2 dni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 13:38, 06 Maj 2007 |
|
Postaram sie to objesc inaczej, przepraszam za spam ale to jedyne co mi przychodzi do glowy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 15:54, 06 Maj 2007 |
|
to wpisz go nie jako url, ale na przyklad www costam costam costam (inaczej - kropki zastap spacjami, kazdy sobie zmieni i zobaczy) Ew. wrzuc przez img[/img] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Nie 17:12, 06 Maj 2007 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Na prośbę rekruta wstawiam.
No i co z tą Twoją płcią? hrhr
Ach... Właśnie, widzę, że masz sprzęt D, nie spodziewaj się, że odrazu zostanie Ci od nas zakupiony C, aktualnie mamy sporo wydatków.
Jeszcze co do klimatu... U nas ma on być, jednak wiem, że na ogół, gdy ja znikam to już mało kto go trzyma, tak więc nie zniechęcaj sie, a upominaj. Możesz nawet screeny robić i mi słać, mam prawo wlepiać im za to kary pieniężne hrhr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 17:37, 06 Maj 2007 |
|
Hmm, a co z tym rozporzadzeniem ze rycina kazdej postaci ma byc? Rekruty sie nie stosuja cos a my nie wymagamy... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Duritin
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 18:39, 06 Maj 2007 |
|
ja jestem Za zwłaszcza że mag |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 21:39, 06 Maj 2007 |
|
Jesli chodzi o screeny pozostalych postaci....tam wiem, ze powinnienem je umiescic ale uznalem, ze robienie tego przy tych kregach nie ma sensu - jak tylko zniknie czasowa blokada na linki, obiecuje umiescic.
Verdas probowalem rozne modyfikacje linku nijak nie chcial "przejsc".
Tam mam D - nie szukam bractwa ze wzgledu na sprzet rownie dobrze mogl bym prosic o to znajomych.
Co do plci - prosze nie brac tego za ignoracje, iz nie odpowiedzialem odrazu, nic z tych rzeczy.
Jesli ktos jeszcze nie czytal pierwszego postu prosilbym o zrobienie tego przed przeczytaniem dalszej czesci.
Mam nadzieje, ze nikt sie nie obrazil ale po ostatniej nie zbyt ciekawej przygodzie z byla gildia zrazilem sie troszke.
Nie chcialem rowniez potraktowania na zasadzie zna osobe xx, opowiadanie dlugie na pierwszy rzut oka - fajno !.
Postanowilem wiec zrobic maly test czy rzeczywiscie to jest czytane, w tekscie jest rowniez jeszcze jeden haczyk poza tym, ktore znalazl Ingham.
Licze, ze nikogo nie urazil moj brak bezgranicznego zaufania i zamilowanie do forteli. Po prostu szukam tak, zeby nie zmieniac xx razy sojusznikow. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ingham
Administrator
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 1445 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakon Świtu
|
Wysłany:
Pon 11:15, 07 Maj 2007 |
|
o... Masz u mnie wielki plus za to. Cenię takich ludzi, widać, że zależy Ci na tym by trafić do dobrego bractwa...
<idzie szukać drugiego haczyka> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 12:35, 07 Maj 2007 |
|
Przebiegly jasny magus. Wlasnie takiego nam trza! ZA! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 12:39, 07 Maj 2007 |
|
Rhil napisał: |
"Nie wiem czemu wszyscy tak bardzo nie lubią tu zaglądać"- zaczął zmyślać kontynuując swą podróż. |
Chyba chodzi o to, powinno byc raczej rozmyslac niz zmyslac Poza tym sporo literowek jeszcze, no i zamiana imienia gdzies. Tak na przyszlosc - kiepsko sie czyta tak zlany tekst, moze jakies paragrafy? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rhil
Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 243 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pon 16:46, 07 Maj 2007 |
|
Vedras napisał: |
Rhil napisał: |
"Nie wiem czemu wszyscy tak bardzo nie lubią tu zaglądać"- zaczął zmyślać kontynuując swą podróż. |
Chyba chodzi o to, powinno byc raczej rozmyslac niz zmyslac Poza tym sporo literowek jeszcze, no i zamiana imienia gdzies. Tak na przyszlosc - kiepsko sie czyta tak zlany tekst, moze jakies paragrafy? |
Fakt na forum tekst bardzo sie zlal, w edytorze bylo latwiej poza tym w pracy mam jakas dziwna wersje Word'a - moj blad.
Dobry przyklad znalazles drugim rodzajem "psikusa" jest uzycie nie gramatycznych form slow. Np.
(...)ujrzał paskudne zakrwione zielone ślepia (...)
powinno byc przekrwione etc. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vedras
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 343 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 11:33, 08 Maj 2007 |
|
No tu juz by sie jakis fanatyk j. polskiego przydal aby Cie poprawic od poczatku do konca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Thaos
Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 14:04, 08 Maj 2007 |
|
jestem za |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|