Sahumirotu

Witam!
Jestem mrocznym elfem a zwą mnie Sahumirotu. Narazie jestem paulus knightem ale w przyszłości chcę zostać shillen knightem .
Nigdy nie byłem w żadnym klanie. Moi przyjaciele to :
Arbill Kahhar ,Sahumid ,Derim ,Granthor ,Baldar ,Syruna oraz Mitar.
Nie mam wrogów wręcz przeciwnie mam samych przyjaciół.
Nie mam żadnych zobowiązań wobec innych ani długów.
Cóż mogę więcej wam o mnie powiedzieć do 20 kragu wychowywałem się wśród mrocznych elfów i ludzi, którzy byli dlamnie mili i gdy mialem problem pomogli mi go rozwiązać.

Kiedy rycerz się ocknął zobaczył nad swą głową piękną postać, która miała usta czerwone jak zachodzące słońce a włosy czarne jak skrzydła kruka na śniegu. Kiedy już doszedł do siebie ona opowiedzała mu co się stało jak doszło do bitwy , która niepowinna miec nigdy miejsca. Wtedy usłyszeli szmer w głębi jaskini , w której przebywali .Zauważyli tylko cień , który przemknął się nad soplami lodu, które wisiały niczym ostre jak brzydfa noże. Kiedy weszli wgłąb jaskini zobaczyli legendarne magiczne kryształy które przed tysiącami lat zostały skradzione potężnemu czarodziejowi ,który siał zło i spustoszenie .Dzieki tym kamieniom rycerz mógł stać się niezwycięzony ale podświadomośc ostrzegała go przed tym .Kapłanka rzekła :
-Najleiej było by gdybyśmy je zanieśli do elfa Enelhira , on ma moc , która zdoła zniszczyć kryształty .
-I tak też zrobimy !
Nagle z za ciemności wyszedł potężny trol , z długim kolczastym obuchem .Bestia rzuciła się na kapłankę , kótra podniosła krayształy , wtem rycerz w lśniącej zbroi stanął w jej obronie .Po długiej i zaciętej walce rzycez zraniony w lewe żebro i z rozszarpaną nogą rzekł:
-teraz musisz mnie tu zostawić na końcu korytarzu znajdziesz moją sakiewkę , którą zostawiłem przy ogniu wyciągnij z niej amulet mego mistrza wypowiedz słowa takie Veluchuma Resta Kamula !
-Cuż się wtedy stanie ?
-Otworzą się wrota do krainy elfów .
Tak też sie stało ale zanim kapłanka światła wypowiedzała te słowa przypomiała sobie że gdy odchodziła ze szkoły magi i czarodziejstwa głęboko w górach Azardukka dostała amulet uleczający .
Wróciła do rycerza i uzdrowiła go .Rycerz wstał i razem wypowiedzeli słowa .W jednej chwili otworzyły się wrota lśniały niczym płonące słońce , wszedli do wrót.
Znaleźli się w krainie elfów .Natychmiasta zwrócili się do Enelhira , który zniszczył kryształy i wszystcy elfowie nagle odmłodnieli. Od tej pory elfowie byli wiecznie młodzi.

[link widoczny dla zalogowanych]

Za

Za.

<jedyne co ją poraziło podczas czytania zwoju to słowo 'brzydfa', jednak po zakończeniu nie wyraziła sprzeciwu, tylko zaskoczyła się nieco>
Och?! To kiedyś mogłabym się postarzeć? <odrzuciła tą myśl po chwili, uświadamiając sobie że jest młoda (tylko 98 lat!) i pewnie to wszystko działo się przed jej urodzeniem.
Przynajmniej tak sądziła...>
Jestem za!

Postarzeć? Jak to ja znam Elfa co ma 352 lata i Elfkę co ma ponad 580 i nadal pięknie i młodo wygląda...

<Troche zaskoczony> Już prawie mnie przekonałeś do tej historii, jestem Za

Hmm... Tak "brzydfa" jest porażająca... Ogólnie chyba będę za. Tylko podstawowe pytanie: znasz regulamin?

Ostateczne słowa : zostanie przyjęty